
Karnawału czas, raz, raz, raz...
Tym razem wybrałem się na singlowy karnawał na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej. Byłem na Jurze, nie raz i nie dwa razy, więc teoretycznie miejsce jest mi znane, ale… Pierwszy raz jechałem do Ośrodka Orle Gniazdo w Hucisku. Cóż, kiedyś musi być ten pierwszy raz… 😉 Hucisko, leży pod Częstochową. Wskakuję więc w auto – A1 w dół (no tak patrząc na mapę) i po kilku godzinach jestem pod Częstochową. Ruszam w kierunku Orlego Gniazda po drodze mijając, górujący nad okolicą, piękny zamek w Olsztynie (nie, nie nie zabłądziłem – to nie ten Olsztyn, który masz na myśli ;))
Jeszcze kilkanaście kilometrów i będę na miejscu. Nagle droga skręca w las. Kończy się asfalt. Patrzę na nawigację z trwogą. Czyżby mnie oszukała? Jadę jednak dalej… i tak ciężko byłoby zawrócić. Nagle, las się skończył, a moim oczom ukazał się ośrodek wypoczynkowy Orle Gniazdo. Tak, jest na pustkowiu. Cisza, spokój i otaczający dookoła las… Tu da się wypocząć!
Jaskinia przed balem?
Do zaplanowanego na wieczór balu zostało kilka godzin, więc… zabraliśmy się grupą i ruszyliśmy na spacer. W oddali widać było Górę Zborów, ale był to zimowy czas (koniec lutego), więc wcześnie się ciemno robiło i nie ruszyliśmy zdobywać tej góry, ale… krótki spacer po lesie do najbliższego fajnego miejsca zrobiliśmy.
A miejscem tym była jaskinia. Całkiem fajna, choć trzeba było się do niej wdrapać po błotnistej górce. Daliśmy jednak radę, bo przecież: jak nie my to kto?! Spacer pełen ciekawych rozmów i śmiechów, wzmógł nasz apetyt…
Bawmy się, bo to taki czas...
Czas przygotować się do balu. Wyprasować koszulę, rozłożyć sprzęt grający, a… w brzuchu już burczy! Kto wymyślił ten spacer? Ufff… to ja… Całe szczęście, że obiad już za chwilę pojawił się na stole. Kaczka to była! Palce lizać!
A już za chwilę: Kobiety, w kreacjach i pełnej krasie… Panowie elegancko i z klasą! I tak powoli, jak to na imprezach bywa, zabawa rozkręcała się. Pierwsze pląsy, jeszcze nieśmiałe… A potem już czyste szaleństwo.
Skończyliśmy około 3 nad ranem 😉
"Pustynia wciąga nas od głowy do pięt..."
Orle Gniazdo powitało nas śniadaniem. A Jura? Jura, jak to w zimie bywa, powitała nas śniegiem z deszczem. Cóż, na pogodę wpływu nie mamy… Bus podjechał pod sam ośrodek, więc niesieni zimnym wiatrem, szybko wskoczyliśmy do środka i ruszyliśmy na wycieczkę!
Kierunek: Pustynia Błędowska.
A na pustyni się działo, bo stało działo 🙂 i na chwilę padać przestało, ale ciągle wiało. W świetnych humorach popatrzyliśmy więc, aż za horyzont i jak małe dzieci pobawiliśmy się wojskowym sprzętem, który jest rodzajem ekspozycji (nikt nie wie, po cholerę tam stoi to działo 😉
Lekko zmarznięci wsiedliśmy do busa i ruszyliśmy na zamek…
Zdobywamy zamek, a co...
Przed zdobyciem zamku pojawił się w grupie rozłam! Czy najpierw odwiedzić karczmę, a potem zamek – czy też na odwrót. Wygrała opcja zamku. Czy ja już pisałem na jakim zamku byliśmy? Uff… oczywiście to był Zamek Ogrodzieniec. Wielki, monumentalny i piękny w swojej ruinie, choć… powoli piętno na nim odciska komercyjna dłoń cywilizacji.
Co by nie powiedzieć, ciągle wiało i było zimno. Z pozytywów takiego zwiedzania można wymienić, że… nie padał śnieg, a nawet deszcz ;). Otoczeni starymi murami przemierzaliśmy zamkowe komnaty, krużganki i ganki, schody i tajemnicze korytarze. Podziwialiśmy widoki i panoramy rozciągające się z zamkowych murów. Robiliśmy fotki, by…
brrr… przegrać z aurą i pobiec czym prędzej do karczmy! Karczma pod zamkiem uraczyła nas grzaną herbatą, kawą i pyszną szarlotką. A Ci, co już bardziej zgłodnieli zjedli nawet obiad. Co ciekawe, w karczmie było mnóstwo fotosów, z filmu, który był kręcony właśnie w Ogrodzieńcu. Kto zgadnie, co to był za film? Podpowiem tylko jedno, to nie był Harry Potter 😉
Tra, la, la - szybkie SPA
Wróciliśmy na kwaterę, na obiad… za dużo czasu do obiadu nie zostało, ale kilka osób ruszyło na podbój orlego SPA. Miły czas spędziliśmy w bąbelkach w jacuzzi, by potem wygrzać się w saunie!
Śpiewać każdy może, jeden lepiej, druga jeszcze lepiej!
Po obiedzie, czas na wspólny wieczór… Tym razem z karakoe . Śpiewnie, rozpoczęliśmy wieczór, a właściwie rozpoczęła go Ola, która zaskoczyła wszystkich swoi pięknym głosem.
Zgodnie jednak z tytułem: Śpiewać każdy może… i każdy zaśpiewał, a czasami śpiewaliśmy wspólnym chórem ( a nawet kakofonią ;)) głosów, bawiąc się przy tym wyśmienicie…
Wieczór zakończyliśmy tańcami… i wspólnymi rozmowami!
A rankiem po śniadaniu ruszyliśmy wypoczęci do domów….
Odgrażam się - jeszcze tu wrócę!
Orle Gniazdo na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej to miejsce, które z całą pewnością mogę polecić każdemu, kto szuka wytchnienia od codziennego zgiełku. Malownicze krajobrazy, zdominowane przez majestatyczne ruiny zamków, tworzą atmosferę, która przenosi w czasie. Spokój i cisza, jakie tu panują, pozwalają na prawdziwy relaks i odprężenie. Mimo że odwiedziłem to miejsce zimą, już teraz wiem, że muszę tu wrócić, gdy tylko zazielenią się drzewa i łąki. Jestem pewien, że wtedy to miejsce pokaże swoje pełne piękno.
Do zobaczenia we wrześniu. W lutym kończyliśmy karnawał, we wrześniu zakończymu tu lato – co Ty na to?
Szczególnie polecamy...
5 dni, 2–6 kwietnia 2025 | Zakopane Krokusy w Tatrach! - wiosenny wyjazd dla Singli do ZakopanegoKrokusy w Tatrach – Zanurz się w fioletowym dywanie kwitnących krokusów na tatrzańskich polanach, gdzie góry witają wiosnę najpiękniej. Dołącz...
Zobacz więcej
| |
4 dni, 1–4 maja 2025 | Huciska, Jura Majówka dla Singli na JurzeSzukasz pomysłu na wyjątkową Majówkę? W takim razie mamy coś dla Ciebie! Wskakuj do naszej ekipy i przeżyj niezapomnianą Majówkę...
Zobacz więcej
| |
4 dni, 1–4 maja 2025 | Jarosławiec Majowy Reset nad Morzem – Aktywny Weekend dla Singli!Poranne spacery nordic walking brzegiem morza w rytmie szumu fal to idealny sposób na rozpoczęcie dnia z energią i dobrym...
Zobacz więcej
|
Wyjazdy dla Singli to jest to!
Dołącz do nas i ruszajmy razem...
…a dołączysz do elitarnej grupy
najlepiej poinformowanych Singli 😉
…i powiem Ci w tajemnicy, że czeka też na Ciebie mały prezent
Single ruszają razem...